„
Trzeci przypadek awarii rozrządu, który ponownie spowodował duże szkody miał miejsce w Fordzie Mondeo pierwszej generacji. Ponownie według słów właściciela samochód nie chciał zapalić. Przebieg wynosił około dwustu tysięcy kilometrów i jak się okazało, pojazd o regularnych przeglądach mógł tylko pomarzyć.
„”
Starsze silniki diesla (włącznie z Fordem) często charakteryzują się „zwiększonym” zużyciem oleju. Jego stan należy kontrolować również pomiędzy regularnymi przeglądami i w razie potrzeby uzupełniać. Jednak wszystko ma swoje granice. Dolewanie nie może w żadnym przypadku zastąpić wymiany oleju a jeśli pomiędzy wymianami dolewane ilości sięgają litrów może to świadczyć o poważnej awarii. Przekonał się o tym na własnej skórze klient serwisu, którego przypadek będziemy opisywać.
Gdy unieruchomiony pojazd Ford Mondeo pierwszej generacji został przyholowany do serwisu, już pierwszy rzut oka pod maskę sugerował, że klient „ma problem”. Praktycznie cały silnik i jego okolice były pokryte warstwą oleju – patrz zdjęcie. Na bezpośrednie pytanie właściciel pojazdu odpowiedział, że za radą swojego znajomego regularnie dolewa oleju, ponieważ podobno w tak starych silnikach jest to normalne. Na pytanie o ilość, odpowiedział niejasno, że było to „kilka” litrów. Jednocześnie mechanik dowiedział się, iż właściciel nie uznał za konieczne przeprowadzać regularnych wymian, ponieważ dolewał tam tak dużo nowego oleju, że chciał z wymianą poczekać aż do momentu wymiany rozrządu. Olej zaczekał. Jednak potem jak przekonał się mechanik, nie poczekał właśnie rozrząd.
Po zdjęciu pokrywy było jasne, że dochodziło do długotrwałego i stosunkowo obfitego wycieku oleju w okolicach simeringu. Spowodowało to naruszenie wytrzymałości zębów paska. Zaczęły się one wyłamywać, co widać na zdjęciu. Jednocześnie doszło do przeniknięcia na ścieżkę paska wielu nieczystości. To, że pasek „przeskoczy“, a w silniku tłoki spotkają się z zaworami, było tylko kwestią czasu. Jak wyglądała przestrzeń wokół paska rozrządu pokazuje kolejne zdjęcie.
Ale co było przyczyną tak dużego wycieku oleju? Również to udało się ustalić. Przedstawiają to zdjęcia pierścienia uszczelniającego wałki obrotowe. Kilka pęknięć na części wskazuje jej poważne uszkodzenie, aż dziwne, że część się nie rozpadła. Uszkodzone zawory zobaczyć można na kolejnym zdjęciu.
Koszty naprawy były wysokie, w tym przypadku dorównywały cenie samochodu. Pomimo tego, klient zdecydował się naprawić auto. Całe wydarzenie było dla niego nauczką, że każdy samochód potrzebuje chociaż podstawowego serwisu.
A jakie korzyści ten artykuł może przynieść Państwu?
Pokażcie go klientowi, który waha się czy naprawić część z powodu której dochodzi do wycieku oleju. Na pewno będzie go łatwiej przekonać, że taka naprawa pomoże mu zaoszczędzić w przyszłości sporą sumę pieniędzy oraz czas związany z dużo poważniejszą naprawą.
W kolejnym odcinku zajmiemy się samochodem Hyundai Galloper. Ponownie pojawi się problem z rozrządem oraz zupełnie inna przyczyna z praktycznie takimi samymi konsekwencjami.
„
Foto: Milan Barták
Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą:
Regeneracja przekładni kierowniczych
Regeneracja turbosprężarek
Regeneracja pomp wtryskowych
Regeneracja pompowtryskiwaczy
Regeneracja wtryskiwaczy