W sobotę 26 kwietnia odbyła się pierwsza runda Pucharu Toru Słomczyn. W roli głównej wystąpiła pogoda, która pokrzyżowała szyki między innymi naszej załodze.
Oto relacja Adama Burcewicza:
” Z Warszawy wyruszyliśmy wcześnie rano licząc na to, że pogoda nie spłata nam figla. Niestety na tor wjeżdżaliśmy już w strugach deszczu… Po odebraniu dokumentów przyszedł czas na badanie kontrolne, które przeszliśmy bez najmniejszych problemów. Imprezę zaczynały przejazdy zapoznawcze na każdym z trzech odcinków – 3 próby czasowe. Rywalizacja rozpoczęła się zgodnie z planem o godzinie 10:45.
Postanowiliśmy rozpocząć zmagania od przejazdu najtrudniejszego odcinka pokrytego luźną nawierzchnią w postaci trawy i błota. Pierwszy przejazd z racji dużej ilości wody zakończony został Taryfą, reszta zakończyła się dobrymi wynikami plasując nas w połowie stawki. Następny odcinek był dość szybki i krótki, przejechaliśmy go dwa razy uzyskując odpowiednio 2 i 1 miejsce w klasie. Niestety podczas drugiego przejazdu zalaliśmy silnik i samochód kompletnie stracił moc. Jako że prawie godzinna walka o przywrócenie mu pełnej sprawności nic nie dała wraz z pilotem podjęliśmy jedyną słuszną decyzję – postanowiliśmy wycofać się z dalszego uczestnictwa w imprezie. Zdarzenie to wymusiło na nas działania mające na celu rozbudowanie płyty pod silnikiem w taki sposób, by oprócz ochrony przed kamieniami czy nierównościami nawierzchni chroniła także przed wodą. Nie jest to proste, ponieważ musimy znaleźć kompromis pomiędzy odpowiednio dobrą ochroną a temperaturą panującą w komorze silnika.
Zarówno ja jak i pilot Michał Haber czujemy pewien niedosyt i na pewno wrócimy na tor powalczyć o wysokie lokaty. W tym miejscu chciałbym podziękować Michałowi za profesjonalne wskazówki dotyczące techniki i toru jazdy, które pozwoliły nam na sukcesywne poprawianie wyników. Dziękuję również firmie Turbo-Tec za wsparcie umożliwiające nasz start w tej rundzie Pucharu.”